Flag Counter

środa, 29 maja 2013

przyroda

było tak: łaziliśmy z chłopakami na Strzelnicę, na ptaki, strzelić z karbidu, spalić jakieś śmieci, a w końcu "na ptaki". raz jednemu koledze dnia poprzedniego chomik uciekł do dziupli w drzewie (chyba Pawłowi, bratu Radka, zwanego "Dziurą". No więc co? Zaczęliśmy dymić, jakiś ogień, dym w dziuplę, chomik nie wyszedł. Wszyscy sikali w dziuplę, Andrzej co ma teraz puszczyki w swoim pałacu, ja na pewno, ktoś jeszcze (przepraszam, że nie pamiętam wszystkich uczestników tej akcji).Dymu,a tym bardziej ognia widać nie było. Ale... następnego dnia drzewo, które pamiętało czasy ludzi, których w czasie, kiedy zdarzenie miejsca nie było - ułożone było poziomo. Ale do brzegu: jakiś Pan zwrócił mi uwagę, że "jacyś chuligani" itp. itd. Miał tyle lat,co ja teraz... Z tego co wiem, już nie chodzi po Ziemi...i co: byłem dzisiaj w tym miejscu: rosną inne drzewa. drzewo, które było małe jest duże,itp. itd. Miałem wtedy wielkie wyrzuty sumienia. Kolejny raz do brzegu: Debilu!!! nie wycinaj drzew, na których, jak widać sroki i tak dadzą radę. Jak Ci się nie podoba liczebność srok, to za Ciebie załatwią sprawę kruki, A jak Debilu, przepraszam CZŁOWIEKU, jak się za bardzo wpieprzać będziesz, to zająca nie uświadczysz, a lisy (zaszczepione) po śmietnikach chodzić będą

niedziela, 26 maja 2013

dużo młodzieży w porze obiadowej

korzystając z okazji, że się uganiały z mewami białogłowymi, które wpadły na obiad, wpadłem do rybitw:



kolejna zagadka: już nie, zanim skończyłem publikować dostałem informacje, że makolągwa
krzyżówka - prawie jak pluszcz (ponieważ coś mi się popsuło w dodawaniu filmów, na relację zapraszam na: http://youtu.be/18-Oxx9Tm3c















na łabądkach

kilka gałązek do rzeki i zaczęło się pozowanie






































ja z wątku: prawie jak pluszcze:0