Flag Counter

piątek, 12 lipca 2013

owocne pół godziny nad Witoszówką

jeśli trzeba byłoby nazwać to zdjęcie, to od razu wpada "Czysty przypadek". Uganiałem się w trybie sportowym za szalejącymi nad zalewem rybitwami czarnymi. Że zrobiłem zdjęcie łabędziom odkryłem na przeglądając ujęcia na komputerze. Że też żaden raryt ię nie trafił:)

Kulik wielki - moje pierwsze stwierdzenie tego ptaka nad Witoszówką

rybitwa czarna - z daleka wyglądała, jak wyrośnięta pliszka siwa:



1 komentarz:

  1. Brawo! brawo! same ciekawostki , dwie dwunożne ptaszyny i dwie nowości.

    OdpowiedzUsuń